21 września 2013

B.A.P (Zelo) - Gdy myśli, że nic do niego nie czujesz Part.I


Annyeong! Jestem Choi Junhong, ale wszyscy mówią do mnie Zelo. Jestem maknae B.A.P. Strasznie lubię muzykę i taniec. No dobra, ale tutaj nie chodzi o mnie… Chciałbym wam opowiedzieć pewną historię z mojego życia…
Przyjaźniłem się z ___ od zawsze. Gdy jeszcze nie zadebiutowałem byliśmy nie rozłączni i każdą chwile spędzaliśmy razem. Potem, gdy byłem trainee i nie miałem czasu, ___ nadal się ze mną przyjaźniła. Nie przeszkadzały jej ciągłe treningi. Wtedy byłem naprawdę szczęśliwy. Po sześciu latach męczarni bycia trainee, zadebiutowałem w B.A.P jako raper. I znowu o mnie >.< Teraz do rzeczy…
Tak naprawdę to kocham się w ___. Zawsze traktowałem ją jako siostrę, ale od czternastego roku mojego życia jestem w niej zakochany na zabój… Tak wiem jak to brzmi. Mówię jak rażona miłością dziewica z mangi shojo. No, ale co poradzę, że gdy widzę ___ od razu robi mi się gorąco i serce zaczyna mocniej bić?
Wiele razy chciałem jej powiedzieć co naprawdę do niej czuję, ale zawsze musiało coś się zdarzyć. Mówiąc coś mam na myśli rzeczy, które nigdy nie miały mieć miejsca.
Pewnie jesteście ciekawi co się stało, ne?
A więc sobie wyobraźcie taką sytuację…
Wybraliśmy się  razem do kina. Sam zaproponowałem to ___ i nawet traktowałem trochę jak randkę. Pomyślałem, że powiem jej to w trakcie filmu. Już była ta idealna scena kiedy na ekranie również wyznają sobie miłość. Odczekałem chwilę i już chciałem coś powiedzieć, gdy nagle w filmie główna bohaterka odbiera telefon z wiadomością o śmierci swojej matki… Moment idealny na wyznanie swoich uczuć… Czyż nie?
Razem wybraliśmy się na spacer z jej psem. W mojej głowie znowu rodziły się pomysły jak jej to powiedzieć. Niby zwykły spacer z psem… ___ puściła swojego psa ze smyczy i zaczął latać dookoła nas. Zaczęliśmy normalnie rozmawiać jak zawsze. O wszystkim i o niczym.
- ___ muszę powiedzieć Ci coś ważnego… - zacząłem powoli.
- Jasne. – odpowiedziała ze swoim pięknym uśmiechem. – Mnie możesz powiedzieć wszystko.
- Bo wiesz… - nie wiedziałem jak to powiedzieć. – Myślałem dużo o tym, że się tak przyjaźnimy i w ogóle…
Patrzyłaś się na mnie wyczekując co powiem.
- Bo ja… Podobasz…
- Zaczekaj oppa. – przerwała mi rozglądając się dookoła.
- Co się stało? – spytałem zdziwiony.
- Nigdzie nie widzę ___... – powiedziałaś i zaczęłaś go wołać.
Zaczęliśmy go szukać. Nigdzie go nie było. Przeszukaliśmy cały park. ___ zaczęłaś płakać, gdy po dwóch godzinach. Starałem się ją uspokoić, że na pewno się znajdzie. Odprowadziłem ją do domu i jak się okazał ___ siedział pod drzwiami… Nie to żebym był nieco zdenerwowany…
Ale jeśli myślicie, że to było tragiczne to się bardzo mylicie… Najgorszym z najgorszych był jej kolega… ___ zaciągnęła mnie na imprezę do swojej przyjaciółki. Było całkiem fajnie, gdyby właśnie nie ten typ… Zabrał mi ___ i zaczął z nią tańczyć! A jej się to najwyraźniej podobało. Już chciałem do nich podejść i coś powiedzieć, ale wyszliście na balkon. Podszedłem tak, żeby nie było mnie widać, ale żebym mógł wszystko wyraźnie słyszeć.
- Mówisz poważnie? – spytała z lekką chrypą w głosie.
- Jak najbardziej… To będziesz ze mną chodzić?
Jej milczenie było najgorsze. Po krótkiej chwili mogłem usłyszeć tylko ciche „yhym”
Wyszedłem jak rażony prądem. Nie chciałem już tam być.
Następnego dnia wytłumaczyłem się złym samopoczuciem. No, bo co innego mogłem Ci powiedzieć?
I tak minęły niecałe dwa miesiące. ___ zerwała z tym kolesiem. Nie ukrywam, że cieszyło mnie to niemiłosiernie!
Teraz już nie mogłem czekać… Musiałem jej powiedzieć, bo zawsze byłbym tylko przyjacielem.
A więc wymyśliłem plan idealny…
- ___... – zagadałem.
- Co jest Żelko?
- Chciałbym z Tobą porozmawiać…
- Jasne.
- Bo… Podoba mi się pewna dziewczyna…
- I nie wiesz co robić? – spytała od razu z uśmiechem.
- No tak…
- Spokojnie oppa! – zawołała radośnie.
Popatrzyłem na nią zdezorientowany.
- Zrobimy tak… - powiedziała.
Natychmiastowo się ożywiła i zaczęła z entuzjazmem opowiadać mi o jej wspaniałym planie.
A więc wymyśliła coś takiego… Miałem się umówić z tą dziewczyną w kawiarni, pogadać, pośmiać się. A główną atrakcją tego spotkania miało być wyznanie moich uczuć. Oczywiście nie obyło by się bez szpiegowania ___.
Stwierdziłem, że czemu nie i wymyśliłem sobie datę i godzinę spotkania. Poszedłem do kawiarni. Usiadłem na stoliku i czekałem. Czekałem na nią.
Po niecałych dwudziestu minutach weszła ___. Usiada na drugim końcu kawiarni, tak żeby mieć dobry widok na mój stoli. A ja po prostu siedziałem i się na nią patrzyłem. Nie mogłem oderwać wzroku od niej. Wyglądała prześlicznie. Zerknęła na mnie. Chwyciła telefon i coś napisała. Za chwilę dostałem sms.
„Nie patrz się tak na mnie xD I gdzie ona jest?”
Szybko odpisałem.
„Już nie będę kekeke. Zaraz przyjdzie ;3 Nie martw się”
Przeczytała i się uśmiechnęła.
I tak zleciała prawie godzina. Wstała zła z krzesła i podeszła do mnie.
- No i gdzie ona jest? – spytałaś zdenerwowana. – Spóźnia się już godzinę.
- Spokojnie…
- Jakie spokojnie? – usiadła naprzeciwko mnie. – Przecież od godziny jej nie ma.
- Nie prawda… - powiedziałem cicho.
- Co?
- No bo ona tu jest…
- Gdzie?! – zdziwiłaś się i zaczęłaś rozglądać po sali.
- Siedzi przede mną… - powiedziałem cicho.
Spojrzała na mnie zdziwionym, a zarazem zdezorientowanym wzrokiem.
Bałem się tego co powie.
A co jeśli mnie wyśmieje..? A jeśli nie odwzajemnia moich uczuć..?
___ nadal milczała… To było takie stresujące… Tak bardzo chciałem, żeby powiedział mi, że też jej się podobam i nie patrzy na mnie jak na przyjaciela albo brata…
- Zelo… - zaczęła powoli. – J-ja…
Widziałem jak się trudzi, żeby cokolwiek mi  powiedzieć.
- Ja… Nie wiem co powiedzieć… Tak bardzo mnie tym zaskoczyłeś. Ty… Ty nie żartujesz?
Kiwnąłem głową.
- Jesteś tego pewny..? Bo… Bo…
Wiedziałem co chce mi powiedzieć. Nie chciałem tego słyszeć…
- Nic więcej nie mów… - powiedziałem i wstałem.
Wyszedłem, zostawiając ja samą. Zepsułem naszą przyjaźń… Ona nie czuje tego do mnie, co ja do niej… Już nic nie będzie jak dawniej…
Przestałem się odzywać do ___. Nie odbierałem od niej telefonów, nie odpowiadałem na smsy. I tak minął tydzień.
Nie chciałem jej teraz widzieć…
Pewnego dnia B.A.P wybrało się na jakieś przyjęcie z wytwórni. Nie miałem ochoty na nie iść, więc udałem, że źle się czuje.
Iść tam i się bawić… Udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy nie jest…
Usiadłem na kanapie z laptopem na kolanach i zacząłem oglądać dramę. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Zerknąłem na niego i zobaczyłem, ze dzwoni do mnie ___. Odrzuciłem połączenie i wróciłem do oglądania. Za chwilę dostałem sms.
„Zelo jebal odbierz.”
Jak zwykle to zignorowałem. Nie musiałem dłużej czekać na kolejnego.
„Czemu taki jesteś? Chcę porozmawiać.”
I kolejny.
„Nie ignoruj mnie >.< Zachowujesz się jak dziecko.”
Może i miała rację.
Gdy się nad tym zastanowiłem, przyszedł kolejny sms.
„Wkurzyłeś mnie! Idę do Ciebie!”
Ale, że co..?! Teraz? Tutaj? Do dormu?!
Po chwili usłyszałem walenie w drzwi.
- Zelo! Wiem, że tam jesteś! Otwórz!
Podszedłem do drzwi. Nadal w nie pukała i mnie wołała. Po chwili przestała krzyczeć.
- Oppa… Proszę otwórz mi…. – powiedziała łagodnie.
Postanowiłem otworzyć. Przecież w końcu musieliśmy porozmawiać.
Gdy mnie tylko zobaczyła od razu rzuciła mi się na szyję.
- Nie rób tak nigdy więcej!
Stałem zszokowany.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się martwiłam… - powiedziała.
Odsunęła się ode mnie i złapała za rękę.
- Słuchaj… - zaczęła.
- Nie mów tego… - szepnąłem.
Nie chce słyszeć, że nic do mnie nie czuje. Nie chcę słyszeć tego, żeby było tak jak wcześniej… Po prostu tego nie chcę…
- Nie przerywaj mi… Nawet nie wiesz co chcę Ci powiedzieć… Chciałam powiedzieć, że…
- Mwho? – spytałem. – Naprawdę, chcę mieć to już za sobą ___...
- Czyli, że nie obchodzą Cię moje uczucia? – spytała lekko zła. – Czyli, ze nie chcesz wiedzieć co do Ciebie czuję? Że Cię kocham i przez ostatni tydzień czułam się okropnie, bo mnie ignorowałeś? Wiesz jak się czułam, kiedy osoba którą kocham nie odbierała ode mnie telefonów?! – w jej oczach pojawiły się łzy.
Stałem jak wryty. Nie tego się spodziewałem…
- Kocham Cię pabo… - dodałaś spuszczając głowę.
- Chincha?
Pokiwała głową.
... O kurde... No tego to się nie spodziewałem... Dobra Zelo, tylko nie panikuj. Nie panikuj i odezwij się do niej w końcu, a nie stój jak kretyn... Gdy już się otrząsnąłem z pierwszego szoku, poszedłem do ___ i pocałowałem ja. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Faktycznie musisz za mną szaleć, skoro mi prawie przed chwilą drzwi wyważyłaś... No ale w końcu ma się to coś. - powiedziałem z łobuzerskim uśmiechem.
- Kochanie, nie wyobrażaj sobie za wiele. - odpowiedziała ___, po czym z błyskiem w oku popchnęła mnei w głąb mieszkania.
Reszty wam już nie opowiem, bo to... Ekhem... Sprawa prywatna XD
Teraz jestem bardzo szczęśliwy, bo mam ___ przy sobie. I żeby było jasne... Nie oddam jej nikomu!
A teraz już niestety muszę się z wami pożegnać ;c Bo jak ___ to zobaczy, to mnie udusi. 
To do następnego razu ^_^




____
Siema, siema XD 
I jak wam się podoba? Jest trochę inny od dotychczasowych scenariuszy, ale myślę, że wam przypadnie do gustu. A szczególnie Izie ^_^ 
Pisanie z perspektywy Zelo było naprawdę męczące xD Tym razem pogrubionym tekstem jest to co byście wy mówili. Nie wiem jak się przyjmie taki pomysł, ale myślę, że będziecie łaskawi~ ;3 
Dziękuje mojej kochanej becie, że znosi moje pomysły I Justynie ^_^ Jesteś strasznie pomocna, chodź znam Cię niecały tydzień ♥♥
A i właśnie... Pewnie jesteście ciekawi mojego planu, ne? Niestety musicie jeszcze trochę poczekać xD

11 komentarzy:

  1. Omo! Kochana to jest mega! ♥
    Zawstydziłam się, czytając o sobie *-* kekkeek
    ^3^

    OdpowiedzUsuń
  2. JEZU JEZU JEZU! XD "Mówię jak rażona miłością dziewica z mangi shojo." Leżę i sikam ze śmiechu XD
    Końcówka była... emmm... nadal rumieńce mi nie zeszły XD A ja myślałam, że tylko ja jestem zboczeńcem (Alicjo w Krainie Czarów, przepraszaj XD)
    Bardzo podobał mi się ten scenariusz, aż przeczytam go sobie jeszcze raz... albo dwa... ewentualnie dwadzieścia razy albo dopóki mama nie rozkaże mi zejść z kompa XD
    HWAITING! ^3^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MWOH??!! To ty mnie zezboczyłaś, nie ja Ciebie!!

      Usuń
  3. Jak pierwszy raz weszłam i zobaczyłam "Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje." to myślałam, że się poryczę, zresztą Iza Zeluś miała to samo, jeśli się nie poryczała.
    Jak zaczęłam czytać to wyobraziłam sobie głos tego małego chłopca z Perfect Girl Evolution XD
    Twój pomysł jest mega (^_^) scenariusz z perspektywy Zelo - me gusta (^_^)
    czekam ma następny pomysł, oby tak genialny jak ten XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8:52 PM

    Weź coś napisz o Minho z shinee widze ze super piszesz i bardzo bym chciala zebys tez cos mi napisala *Rika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NE NE, TO TAK NIE DZIAŁA XDD
      LUDZIE TUTAJ KULTURALNIE CZEKAJĄ NA OTWARCIE KOLEJKI WIĘC NIE MA TAK ŻE TY SE POWIESZ ŻE CHCESZ MINHO I MASZ XDD
      NIE WIEM KIEDY PANI RUBINA ŁASKAWIE OTWORZY KOLEJKĘ, ALE PUKI CO WSZYSCY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAMY TAKŻE MUSISZ REGULARNIE ODWIEDZAĆ BLOGA I CZEKAĆ AŻ BĘDZIE PRZYJMOWAĆ ZAMÓWIENIA BO PRZEPRASZAM ALE NIE JESTEŚ JEDYNA ^^
      Sorry jeżeli zabrzmiało to jak hejt, ja tylko uprzejmie informuję ^^
      Pozdrawiam, pedonoona hejter~

      Usuń
    2. Anonimowy12:37 PM

      Ale ja nie chce byc pierwsza tylko tez chce byc w kolejce, wiec spokojnie :P

      Usuń
  5. Dobra napiszę ci to jeszcze raz:
    EJ TEN TEKST O DZIEWICY Z MANGI SHOJU MNIE ZABIŁ DZIĘKUJE DOBRANOC NA DZISIAJ STARCZY XDD Ej no bo serio cały czas się z tego ryję xDD
    Ale super ten scenariusz, genialny pomysł, na prawdę <33 Czekam na więcej ^o^
    NO I OTWIERAJ TĘ KOLEJKĘ BO ILE MOŻNA JESZCZE CZEKAĆ >/////////< xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się w Twoich scenariuszach. Uzależnienie włączone

    OdpowiedzUsuń
  7. ...Padłam xD Świetneeee, można czytać do upadłego... I dłużej? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy9:26 AM

    fajne :-)

    OdpowiedzUsuń