Annyeong! Jestem Choi Junhong, ale
wszyscy mówią do mnie Zelo. Jestem maknae B.A.P. Strasznie lubię muzykę i
taniec. No dobra, ale tutaj nie chodzi o mnie… Chciałbym wam opowiedzieć pewną
historię z mojego życia…
Przyjaźniłem się z ___ od zawsze. Gdy
jeszcze nie zadebiutowałem byliśmy nie rozłączni i każdą chwile spędzaliśmy
razem. Potem, gdy byłem trainee i nie miałem czasu, ___ nadal się ze mną
przyjaźniła. Nie przeszkadzały jej ciągłe treningi. Wtedy byłem naprawdę
szczęśliwy. Po sześciu latach męczarni bycia trainee, zadebiutowałem w B.A.P
jako raper. I znowu o mnie >.< Teraz do rzeczy…
Tak naprawdę to kocham się w ___.
Zawsze traktowałem ją jako siostrę, ale od czternastego roku mojego życia
jestem w niej zakochany na zabój… Tak wiem jak to brzmi. Mówię jak rażona
miłością dziewica z mangi shojo. No, ale co poradzę, że gdy widzę ___ od razu
robi mi się gorąco i serce zaczyna mocniej bić?
Wiele razy chciałem jej powiedzieć co
naprawdę do niej czuję, ale zawsze musiało coś się zdarzyć. Mówiąc coś mam na
myśli rzeczy, które nigdy nie miały mieć miejsca.
Pewnie jesteście ciekawi co się
stało, ne?
A więc sobie wyobraźcie taką
sytuację…
Wybraliśmy się razem do kina. Sam zaproponowałem to ___ i
nawet traktowałem trochę jak randkę. Pomyślałem, że powiem jej to w trakcie
filmu. Już była ta idealna scena kiedy na ekranie również wyznają sobie miłość.
Odczekałem chwilę i już chciałem coś powiedzieć, gdy nagle w filmie główna
bohaterka odbiera telefon z wiadomością o śmierci swojej matki… Moment idealny
na wyznanie swoich uczuć… Czyż nie?
Razem wybraliśmy się na spacer z jej
psem. W mojej głowie znowu rodziły się pomysły jak jej to powiedzieć. Niby
zwykły spacer z psem… ___ puściła swojego psa ze smyczy i zaczął latać dookoła
nas. Zaczęliśmy normalnie rozmawiać jak zawsze. O wszystkim i o niczym.
- ___ muszę powiedzieć Ci coś
ważnego… - zacząłem powoli.
- Jasne. – odpowiedziała ze swoim pięknym
uśmiechem. – Mnie możesz powiedzieć
wszystko.
- Bo wiesz… - nie wiedziałem jak to
powiedzieć. – Myślałem dużo o tym, że się tak przyjaźnimy i w ogóle…
Patrzyłaś się na mnie wyczekując co
powiem.
- Bo ja… Podobasz…
- Zaczekaj oppa. – przerwała mi rozglądając się
dookoła.
- Co się stało? – spytałem zdziwiony.
- Nigdzie nie widzę
___... –
powiedziałaś i zaczęłaś go wołać.
Zaczęliśmy go szukać. Nigdzie go nie
było. Przeszukaliśmy cały park. ___ zaczęłaś płakać, gdy po dwóch godzinach.
Starałem się ją uspokoić, że na pewno się znajdzie. Odprowadziłem ją do domu i
jak się okazał ___ siedział pod drzwiami… Nie to żebym był nieco zdenerwowany…
Ale jeśli myślicie, że to było
tragiczne to się bardzo mylicie… Najgorszym z najgorszych był jej kolega… ___
zaciągnęła mnie na imprezę do swojej przyjaciółki. Było całkiem fajnie, gdyby
właśnie nie ten typ… Zabrał mi ___ i zaczął z nią tańczyć! A jej się to
najwyraźniej podobało. Już chciałem do nich podejść i coś powiedzieć, ale
wyszliście na balkon. Podszedłem tak, żeby nie było mnie widać, ale żebym mógł
wszystko wyraźnie słyszeć.
- Mówisz poważnie? – spytała z lekką chrypą w głosie.
- Jak najbardziej… To będziesz ze mną
chodzić?
Jej milczenie było najgorsze. Po
krótkiej chwili mogłem usłyszeć tylko ciche „yhym”…
Wyszedłem jak rażony prądem. Nie
chciałem już tam być.
Następnego dnia wytłumaczyłem się
złym samopoczuciem. No, bo co innego mogłem Ci powiedzieć?
I tak minęły niecałe dwa miesiące. ___
zerwała z tym kolesiem. Nie ukrywam, że cieszyło mnie to niemiłosiernie!
Teraz już nie mogłem czekać… Musiałem
jej powiedzieć, bo zawsze byłbym tylko przyjacielem.
A więc wymyśliłem plan idealny…
- ___... – zagadałem.
- Co jest Żelko?
- Chciałbym z Tobą porozmawiać…
- Jasne.
- Bo… Podoba mi się pewna dziewczyna…
- I nie wiesz co robić? – spytała od razu z uśmiechem.
- No tak…
- Spokojnie oppa! – zawołała radośnie.
Popatrzyłem na nią zdezorientowany.
- Zrobimy tak… - powiedziała.
Natychmiastowo się ożywiła i zaczęła
z entuzjazmem opowiadać mi o jej wspaniałym planie.
A więc wymyśliła coś takiego… Miałem
się umówić z tą dziewczyną w kawiarni, pogadać, pośmiać się. A główną atrakcją
tego spotkania miało być wyznanie moich uczuć. Oczywiście nie obyło by się bez
szpiegowania ___.
Stwierdziłem, że czemu nie i
wymyśliłem sobie datę i godzinę spotkania. Poszedłem do kawiarni. Usiadłem na
stoliku i czekałem. Czekałem na nią.
Po niecałych dwudziestu minutach
weszła ___. Usiada na drugim końcu kawiarni, tak żeby mieć dobry widok na mój
stoli. A ja po prostu siedziałem i się na nią patrzyłem. Nie mogłem oderwać
wzroku od niej. Wyglądała prześlicznie. Zerknęła na mnie. Chwyciła telefon i
coś napisała. Za chwilę dostałem sms.
„Nie patrz się tak na
mnie xD I gdzie ona jest?”
Szybko odpisałem.
„Już nie będę kekeke. Zaraz przyjdzie
;3 Nie martw się”
Przeczytała i się uśmiechnęła.
I tak zleciała prawie godzina. Wstała
zła z krzesła i podeszła do mnie.
- No i gdzie ona jest? – spytałaś zdenerwowana. – Spóźnia się już godzinę.
- Spokojnie…
- Jakie spokojnie? – usiadła naprzeciwko mnie. – Przecież od godziny jej nie ma.
- Nie prawda… - powiedziałem cicho.
- Co?
- No bo ona tu jest…
- Gdzie?! – zdziwiłaś się i zaczęłaś rozglądać
po sali.
- Siedzi przede mną… - powiedziałem
cicho.
Spojrzała na mnie zdziwionym, a
zarazem zdezorientowanym wzrokiem.
Bałem się tego co powie.
A co jeśli mnie wyśmieje..? A jeśli
nie odwzajemnia moich uczuć..?
___ nadal milczała… To było takie
stresujące… Tak bardzo chciałem, żeby powiedział mi, że też jej się podobam i
nie patrzy na mnie jak na przyjaciela albo brata…
- Zelo… - zaczęła powoli. – J-ja…
Widziałem jak się trudzi, żeby
cokolwiek mi powiedzieć.
- Ja… Nie wiem co
powiedzieć… Tak bardzo mnie tym zaskoczyłeś. Ty… Ty nie żartujesz?
Kiwnąłem głową.
- Jesteś tego pewny..?
Bo… Bo…
Wiedziałem co chce mi powiedzieć. Nie
chciałem tego słyszeć…
- Nic więcej nie mów… - powiedziałem
i wstałem.
Wyszedłem, zostawiając ja samą.
Zepsułem naszą przyjaźń… Ona nie czuje tego do mnie, co ja do niej… Już nic nie
będzie jak dawniej…
Przestałem się odzywać do ___. Nie
odbierałem od niej telefonów, nie odpowiadałem na smsy. I tak minął tydzień.
Nie chciałem jej teraz widzieć…
Pewnego dnia B.A.P wybrało się na
jakieś przyjęcie z wytwórni. Nie miałem ochoty na nie iść, więc udałem, że źle
się czuje.
Iść tam i się bawić… Udawać, że
wszystko jest w porządku, kiedy nie jest…
Usiadłem na kanapie z laptopem na
kolanach i zacząłem oglądać dramę. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Zerknąłem
na niego i zobaczyłem, ze dzwoni do mnie ___. Odrzuciłem połączenie i wróciłem
do oglądania. Za chwilę dostałem sms.
„Zelo jebal odbierz.”
Jak zwykle to zignorowałem. Nie
musiałem dłużej czekać na kolejnego.
„Czemu taki jesteś?
Chcę porozmawiać.”
I kolejny.
„Nie ignoruj mnie
>.< Zachowujesz się jak dziecko.”
Może i miała rację.
Gdy się nad tym zastanowiłem,
przyszedł kolejny sms.
„Wkurzyłeś mnie! Idę do
Ciebie!”
Ale, że co..?! Teraz? Tutaj? Do
dormu?!
Po chwili usłyszałem walenie w drzwi.
- Zelo! Wiem, że tam
jesteś! Otwórz!
Podszedłem do drzwi. Nadal w nie
pukała i mnie wołała. Po chwili przestała krzyczeć.
- Oppa… Proszę otwórz
mi…. – powiedziała
łagodnie.
Postanowiłem otworzyć. Przecież w
końcu musieliśmy porozmawiać.
Gdy mnie tylko zobaczyła od razu rzuciła
mi się na szyję.
- Nie rób tak nigdy
więcej!
Stałem zszokowany.
- Nawet nie wiesz jak
bardzo się martwiłam…
- powiedziała.
Odsunęła się ode mnie i złapała za
rękę.
- Słuchaj… - zaczęła.
- Nie mów tego… - szepnąłem.
Nie chce słyszeć, że nic do mnie nie
czuje. Nie chcę słyszeć tego, żeby było tak jak wcześniej… Po prostu tego nie
chcę…
- Nie przerywaj mi… Nawet
nie wiesz co chcę Ci powiedzieć… Chciałam powiedzieć, że…
- Mwho? – spytałem. – Naprawdę, chcę
mieć to już za sobą ___...
- Czyli, że nie
obchodzą Cię moje uczucia? – spytała lekko zła. – Czyli, ze
nie chcesz wiedzieć co do Ciebie czuję? Że Cię kocham i przez ostatni tydzień
czułam się okropnie, bo mnie ignorowałeś? Wiesz jak się czułam, kiedy osoba
którą kocham nie odbierała ode mnie telefonów?! – w jej oczach pojawiły się
łzy.
Stałem jak wryty. Nie tego się
spodziewałem…
- Kocham Cię pabo… - dodałaś spuszczając głowę.
- Chincha?
Pokiwała głową.
... O kurde... No tego to się nie spodziewałem... Dobra Zelo, tylko nie panikuj. Nie panikuj i odezwij się do niej w końcu, a nie stój jak kretyn... Gdy już się otrząsnąłem z pierwszego szoku, poszedłem do ___ i pocałowałem ja. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Faktycznie musisz za mną szaleć, skoro mi prawie przed chwilą drzwi wyważyłaś... No ale w końcu ma się to coś. - powiedziałem z łobuzerskim uśmiechem.
- Kochanie, nie wyobrażaj sobie za wiele. - odpowiedziała ___, po czym z błyskiem w oku popchnęła mnei w głąb mieszkania.
Reszty wam już nie opowiem, bo to... Ekhem... Sprawa prywatna XD
Teraz jestem bardzo szczęśliwy, bo mam ___ przy sobie. I żeby było jasne... Nie oddam jej nikomu!
A teraz już niestety muszę się z wami pożegnać ;c Bo jak ___ to zobaczy, to mnie udusi.
To do następnego razu ^_^
... O kurde... No tego to się nie spodziewałem... Dobra Zelo, tylko nie panikuj. Nie panikuj i odezwij się do niej w końcu, a nie stój jak kretyn... Gdy już się otrząsnąłem z pierwszego szoku, poszedłem do ___ i pocałowałem ja. Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Faktycznie musisz za mną szaleć, skoro mi prawie przed chwilą drzwi wyważyłaś... No ale w końcu ma się to coś. - powiedziałem z łobuzerskim uśmiechem.
- Kochanie, nie wyobrażaj sobie za wiele. - odpowiedziała ___, po czym z błyskiem w oku popchnęła mnei w głąb mieszkania.
Reszty wam już nie opowiem, bo to... Ekhem... Sprawa prywatna XD
Teraz jestem bardzo szczęśliwy, bo mam ___ przy sobie. I żeby było jasne... Nie oddam jej nikomu!
A teraz już niestety muszę się z wami pożegnać ;c Bo jak ___ to zobaczy, to mnie udusi.
To do następnego razu ^_^
____
Siema, siema XD
I jak wam się podoba? Jest trochę inny od dotychczasowych scenariuszy, ale myślę, że wam przypadnie do gustu. A szczególnie Izie ^_^
Pisanie z perspektywy Zelo było naprawdę męczące xD Tym razem pogrubionym tekstem jest to co byście wy mówili. Nie wiem jak się przyjmie taki pomysł, ale myślę, że będziecie łaskawi~ ;3
Dziękuje mojej kochanej becie, że znosi moje pomysły ♥ I Justynie ^_^ Jesteś strasznie pomocna, chodź znam Cię niecały tydzień ♥♥
A i właśnie... Pewnie jesteście ciekawi mojego planu, ne? Niestety musicie jeszcze trochę poczekać xD
Omo! Kochana to jest mega! ♥
OdpowiedzUsuńZawstydziłam się, czytając o sobie *-* kekkeek
^3^
JEZU JEZU JEZU! XD "Mówię jak rażona miłością dziewica z mangi shojo." Leżę i sikam ze śmiechu XD
OdpowiedzUsuńKońcówka była... emmm... nadal rumieńce mi nie zeszły XD A ja myślałam, że tylko ja jestem zboczeńcem (Alicjo w Krainie Czarów, przepraszaj XD)
Bardzo podobał mi się ten scenariusz, aż przeczytam go sobie jeszcze raz... albo dwa... ewentualnie dwadzieścia razy albo dopóki mama nie rozkaże mi zejść z kompa XD
HWAITING! ^3^
MWOH??!! To ty mnie zezboczyłaś, nie ja Ciebie!!
UsuńJak pierwszy raz weszłam i zobaczyłam "Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje." to myślałam, że się poryczę, zresztą Iza Zeluś miała to samo, jeśli się nie poryczała.
OdpowiedzUsuńJak zaczęłam czytać to wyobraziłam sobie głos tego małego chłopca z Perfect Girl Evolution XD
Twój pomysł jest mega (^_^) scenariusz z perspektywy Zelo - me gusta (^_^)
czekam ma następny pomysł, oby tak genialny jak ten XD
Weź coś napisz o Minho z shinee widze ze super piszesz i bardzo bym chciala zebys tez cos mi napisala *Rika ;)
OdpowiedzUsuńNE NE, TO TAK NIE DZIAŁA XDD
UsuńLUDZIE TUTAJ KULTURALNIE CZEKAJĄ NA OTWARCIE KOLEJKI WIĘC NIE MA TAK ŻE TY SE POWIESZ ŻE CHCESZ MINHO I MASZ XDD
NIE WIEM KIEDY PANI RUBINA ŁASKAWIE OTWORZY KOLEJKĘ, ALE PUKI CO WSZYSCY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAMY TAKŻE MUSISZ REGULARNIE ODWIEDZAĆ BLOGA I CZEKAĆ AŻ BĘDZIE PRZYJMOWAĆ ZAMÓWIENIA BO PRZEPRASZAM ALE NIE JESTEŚ JEDYNA ^^
Sorry jeżeli zabrzmiało to jak hejt, ja tylko uprzejmie informuję ^^
Pozdrawiam, pedonoona hejter~
Ale ja nie chce byc pierwsza tylko tez chce byc w kolejce, wiec spokojnie :P
UsuńDobra napiszę ci to jeszcze raz:
OdpowiedzUsuńEJ TEN TEKST O DZIEWICY Z MANGI SHOJU MNIE ZABIŁ DZIĘKUJE DOBRANOC NA DZISIAJ STARCZY XDD Ej no bo serio cały czas się z tego ryję xDD
Ale super ten scenariusz, genialny pomysł, na prawdę <33 Czekam na więcej ^o^
NO I OTWIERAJ TĘ KOLEJKĘ BO ILE MOŻNA JESZCZE CZEKAĆ >/////////< xD
Zakochałam się w Twoich scenariuszach. Uzależnienie włączone
OdpowiedzUsuń...Padłam xD Świetneeee, można czytać do upadłego... I dłużej? :P
OdpowiedzUsuńfajne :-)
OdpowiedzUsuń