- Zelo! – krzyknęłaś
na cały głos.
Właśnie byłaś w
dormie B.A.P. Jako dziewczyna Zelo, spędzałaś tu bardzo dużo casu. Polubiłaś to
miejsce. Całe B.A.P było dla Ciebie życzliwe, a Zelo szalał za Tobą jak głupi.
Nie ukrywałaś, podobało Ci się to. Lubiłaś to, że zawsze potrafił Cię
zaskoczyć. Był strasznie czuły i taki kochany. Nadal jest. Ale tym razem to już
przesadził.
- Gdzie Ty jesteś?! –
powiedziałaś i poszłaś w stronę salonu.
Odpowiedziała Ci
cisza.
- Nie chowaj się
przede mną!
Spojrzałaś na kanapę.
Poduszki były rozwalone, komiksy porozrzucane na stole i pudełka po pomidorkach.
- Wyłaź stamtąd.
Nic. Cisza.
- Wiem, że tam
jesteś…
Zza kanapy wyłoniła się
blond czupryna. Patrzył na Ciebie niepewnie. Wyszedł po chwili, drapiąc się w
głowę.
- Coś się stało?
- Nie wiesz?! –
spytałaś poirytowana.
Cały czas udawał, że
nie wie o co Ci chodzi.
- Czemu napisałeś o
nas na jakimś blogu?!
- A… To. – uśmiechnął się lekko.
- Wszystko będzie dobrze. Nie martw się.
- Jak mam się nie
martwić? Przecież… Przecież… Ugh! – powiedziałaś i poszłaś w stronę pokoju.
Zaczęłaś zbierać
swoje rzeczy. Nieudolnie, bo ręce trzęsły Ci się ze złości. Co chwilę wypadało
Ci coś z ręki.
- Co się stało? – spytał Bang opierając się o futrynę. – Strasznie krzyczałaś.
- Zelo to idiota. –
powiedziałaś i minęłaś go.
- ___, przepraszam no… Ale musiałem się tym podzielić. – powiedział
Zelo, widząc jak ubierasz buty.
- Podzielić czym? – spytał Jongup, który wyszedł z łazienki.
- Przeczytajcie bloga
Zelo, a wszystko się wyjaśni. – skwitowałaś i pociągnęłaś za klamkę.
- ___, nie idź.
Spojrzałaś na niego
wściekła i wyszłaś z mieszkania.
- ___, proszę Cię. – zawołał Zelo.
- Napisz o tym na
blogu. – powiedziałaś oschle i poszłaś.
Poszłaś do domu. Zelo
cały czas wydzwaniał do Ciebie. Nie miałaś ochoty z nim rozmawiać.
No jak on mógł zrobić
coś takiego?!
Przecież teraz cały
świat się o was dowiedział. Zniszczy sobie karierę. A Ty tego byś nie chciała.
Przecież tak długo się starał, a teraz przez coś tak głupiego może wszystko
stracić. Czemu on o tym nie pomyślał?
Następnego dnia B.A.P
miał koncert. Obiecałaś mu już dawno, ze na nim będziesz. Był to jeden z
ważniejszych dla niego występów. Mimo iż byłaś wściekła, przyszłaś.
Oglądałaś wszystko
zza kulis. Gdy Zelo Cię zobaczył, momentalnie się ożywił. Lubiłaś patrzeć, jak
tańczy na scenie. Był wtedy taki szczęśliwy. Oddawał się całkowicie swojej
pasji.
Chwilę przed końcem
występu poszłaś w stronę garderoby. Postanowiłaś poczekać na niego. Chciałaś pogratulować
występu i wyjść.
- ___! – usłyszałaś, jak ktoś Cię woła.
Odwróciłaś się i
zobaczyłaś lidera zespołu.
Przywitałaś się z
uśmiechem.
- Chciałbym z Tobą chwilkę porozmawiać.
Przytaknęłaś i poszliście
w miejsce, gdzie nikt nie chodzi za często, aby móc swobodnie porozmawiać.
- Wiem, że jesteś wściekła na Zelo i nie dziwię Ci się. – zaczął. – Przeczytałem to, co napisał i strasznie
się na niego wkurzyłem. Oberwał trochę i zrozumiał swój błąd.
- I co teraz?
- Długo myśleliśmy z chłopakami nad tym i wymyśliliśmy plan.
- Jaki?
- Media na pewno nie zostawią tego tematu. Więc Zelo nie przyzna się do
niczego. Zaprzeczy wszystkiemu co tam pisze. Powiemy, że to jakiś głupi żart
fanów.
- Uda się? – spytałaś
niepewnie.
- Musi. – odpowiedział z uśmiechem.
- A wytwórnia?
- Jeszcze nic nam nie powiedzieli, więc bądźmy dobrej myśli. –
powiedział i pogłaskał Cię po głowie.
Uśmiechnęłaś się.
Bang Cię pocieszył.
- Dziękuję oppa,
jesteś super. – powiedziałaś i wtuliłaś się w niego.
- Ty też.
Staliście tak chwilę
przytuleni. Czułaś, że w nim masz oparcie i zawsze możesz na niego liczyć.
- Nie złość się już na Żelka, on to strasznie przeżywa. –
powiedział po chwili.
- Dobrze.
- Chodźmy już. – powiedział Yongguk i złapał Cię za rękę.
Szliście powoli, cały
czas śmiejąc się z różnych rzeczy.
- Przestań. –
zaśmiałaś się. – Już mnie brzuch boli ze śmiechu.
- To dobrze, śmiech jest zdrowy.
Zatrzymałaś się, gdy
zobaczyłaś Zelo, patrzącego na was.
- O, Zelo. – powiedział Bang. –
Właśnie Cię szukaliśmy.
Junhong podszedł do
was i chwycił Cię za rękę, którą trzymał Bang. Pociągnął Cię w głąb korytarza,
zostawiając zdezorientowanego Yongguka.
- Oppa, puść mnie, to
boli. – powiedziałaś.
Zelo Cię ignorował i
nadal ciągnął za sobą. Po chwili otworzył drzwi i wepchnął Cię do
pomieszczenia.
- Co Ty…
Zelo przerwał Ci
pocałunkiem. Przyparł Cię mocno do ściany.
- Przestań! –
wydusiłaś z siebie i go odepchnęłaś.
Pisnęłaś przerażona,
gdy Zelo uderzył ręką w ścianę.
- Czemu flirtujesz z Bangiem?! – spytał wściekły.
- Co? – spytałaś
zdziwiona.
- Aż tak bardzo wolisz go ode mnie?!
- Co Ty wygadujesz?
Ja z nim tylko rozmawiałam…
- Widziałem, jak świetnie się z nim bawisz. Po występnie byłaś z nim, a
nie ze mną… - powiedział ciszej.
Chwilę obserwował,
jak zareagujesz na jego słowa. Gdy nic nie odpowiedziałaś, spuścił głowę.
- Ja naprawdę z nim
tylko rozmawiałam.
Dotknęłaś dłonią jego
policzka. Spojrzał na Ciebie lekko zdziwiony.
- O nas… Wyjaśnił mi
wszystko. Przecież Cię kocham pabo…
- Przepraszam… - powiedział i dotknął Twojej dłoni. – Poniosło mnie… Nie odzywałaś się do mnie,
a ja byłem wściekły na siebie, że zrobiłem coś tak głupiego.
- Nie gniewam się
już. – dodałaś z uśmiechem.
- Na pewno?
Pokiwałaś głową. Zelo
lekko się uśmiechnął i pocałował Cię delikatnie.
- Przepraszam, że na
Ciebie tak krzyczałam.
- Nie przepraszaj, dobrze zrobiłaś. – odpowiedział z uśmiechem.
Nie byłaś już na
niego zła. Chłopcy mieli plan. Musi się udać.
B.A.P szykowało się
do wywiadu. Od tamtego incydentu minął niecały miesiąc. Ulżyło Ci, ponieważ
chłopcy mieli wcześniej kilka wywiadów i nikt nie zapytał Zelo o was. Miałaś
ogromną nadzieję, ze wszyscy o tym zapomnieli, a nawet nie wiedzieli.
- Hwaiting! –
powiedziałaś do chłopaków, gdy wychodzili przed kamery.
Prowadzący pytał każdego
członka o to, jak spędza wolny czas, czy jakie potrawy lubi.
- Przejdźmy do tego, czego wszyscy oczekują. – powiedział prowadzący. – Wszyscy zastanawiają się, o co w ty
chodzi. – dodał i pokazał na ekran przed nimi.
Spojrzałaś się w
tamtym kierunku, a Twoim oczom ukazał się tekst, który napisał Zelo. Mina od
razu Ci zrzedła. Spojrzałaś na Zelo. Też wydawał się zszokowany.
Wystarczy, że powiesz,
że nie miałeś z tym nic wspólnego.
- Wiec? – nalegał prowadzący.
- Sami chcielibyśmy to wiedzieć. – odpowiedział uśmiechnięty Bang. – Zobaczyliśmy to jakiś miesiąc temu.
Bang od razu zajął
się wszystkim i zaczął tłumaczyć ten incydent. Jako lider był odpowiedzialny za
resztę.
- Ktoś po prostu zrobił sobie żarty i tak napisał. – wtrącił Youngjae.
- Czyli nie macie z tym nic wspólnego?
- Tak. – odpowiedzieli wszyscy członkowie zespołu, poza Zelo.
- Wszyscy jesteście tego samego zdania. – powiedział prowadzący. – Zauważyłem, że Zelo nie odpowiedział.
Spojrzałaś błagalnie
na Zelo, tak samo jak reszta zespołu.
- Co Ty o tym sądzisz?
Proszę Cię Zelo.
Odpowiedz.
- Ja… - zaczął powoli i przełknął ślinę.
Wszyscy byli wpatrzeni
w niego. Widać było, że z czymś walczy.
- Ja nie miałem z tym nic wspólnego. – powiedział Zelo.
Zespół odetchnął z ulgą.
- Gdybym tak powiedział, to skłamałbym… - dodał po chwili.
Co? Zelo nie mów tego…
- Tak, napisałem to. – powiedział odważniej.
Po Twoich policzkach
spłynęły łzy, zespół wyglądał na lekko załamany, a prowadzący siedział
zszokowany. Widać, że chciał coś powiedzieć, ale słowa Zelo wszystkich zdezorientowały.
- Dobrze… - zaczął po woli. –
Więc to wszystko prawda?
- Tak.
- I ___ to Twoja dziewczyna?
Zelo pokiwał głową.
- Dlaczego powiedziałeś to światu? Nie bałeś się konsekwencji?
- To nie tak, że się nie bałem. Byłem wtedy za szczęśliwy, żeby myśleć
o konsekwencjach. Dopiero jak ___ się na mnie zdenerwowała, zrozumiałem powagę
sytuacji.
- Ktoś inny nie przyznał by się do czegoś takiego. To wymagało wielkiej
odwagi.
Większość publiki
pokiwała głowami, pokazując że zgadzają się z prowadzącym.
- Taki jest nasz Zelo. – powiedział Himchan.
Prowadzący uśmiechnął
się jak i reszta zespołu.
- Cóż jeszcze nigdy nie zdarzyło, żebym nie miał więcej pytań. –
powiedział lekko zmieszany prowadzący. –
Dziękuję za wywiad i życzę sukcesów.
Zespół pożegnał się i
już szedł za kulisy.
Spojrzałaś na Zelo i
wyszłaś bez słowa.
- ___, zaczekaj. – powiedział, gdy tylko Cię zobaczył.
Nie odwróciłaś się
nawet. Nie chciałaś go teraz oglądać.
- ___! Proszę Cię. – zawołał błagalnym głosem.
Zatrzymałaś się.
- Przepraszam, ale
muszę już iść. – powiedziałaś z wymuszonym uśmiechem.
- Nie kłam.
- Masz rację…
Przepraszam, ale nie chcę Cię teraz widzieć. – powiedziałaś jeszcze raz z takim
samym wyrazem twarzy.
- Przepraszam, ale musiałem to powiedzieć.
- Pomyślałeś o
konsekwencjach?! – spytałaś wściekła.
- Nie obchodzi mnie zdanie innych. Kocham Cię i chce, żeby wszyscy o
tym wiedzieli.
- Ty jesteś gwiazdą! Nie
możesz robić takich rzeczy!
- To moje życie ___ i wiem co robię.
- Nie wiesz!
Zniszczyłeś wszystko! – powiedziałaś i rozpłakałaś się. – Czy Ty nie rozumiesz,
co teraz będzie?
- Wszystko będzie dobrze… - powiedział czule i chciał Cię objąć,
ale Ty odsunęłaś się od niego.
- Nic nie będzie
dobrze. – dodałaś i puściłaś się w stronę wyjścia.
Unikałaś go przez
następne dni. Nie odbierałaś telefonów ani nie czytałaś jego wiadomości. Nawet
nie odbierałaś telefonów od chłopaków z zespołu. Wiedziałaś, że będzie chciał do
Ciebie dotrzeć przez kolegów. Nie wychodziłaś też za często z domu. Unikałaś
wszystkich miejsc, gdzie mogłaś go spotkać.
Musiałaś tak
postąpić. Bolało Cię to strasznie, ale nie mogłaś zniszczyć mu kariery.
Tak przetrwałaś ponad
miesiąc. Bardzo za nim tęskniłaś. Widziałaś go tylko, gdy leciały występy B.A.P
w telewizji. Wtedy nie panowałaś nad emocjami i gdy tylko widziałaś jego smutną
minę, wylewałaś zły.
Właśnie wróciłaś z
zakupów. Weszłaś do mieszkania, rozebrałaś się i poszłaś do kuchni wypakować zakupy.
Zaczęłaś chować niektóre rzeczy do lodówki, gdy nagle poczułaś uścisk na swoim
ramieniu. Pisnęłaś przerażona. Zasłonił Ci ręką usta.
- To ja. – usłyszałaś głos Zelo.
Co on tu robił?
- Nie będziesz krzyczeć?
Pokiwałaś głową. Od
razu Cię puścił, a Ty obróciłaś się do niego przodem.
- Co Ty tu robisz?
Odpowiedziała Ci
cisza. Zelo złapał Cię i przytulił do swojego torsu. Mimo tego, iż wiedziałaś, że
nie masz z nim szans, szarpałaś się z nim. Nie mogłaś na to pozwolić. Zniszczył
by wszystko co zaplanowałaś.
- Puść mnie…
Przerwałaś piskiem
zaskoczenia, gdy ten przerzucił Cię przez swoje ramię. Poszedł z Tobą do salonu
i rzucił na kanapę.
- Co Ty wyprawiasz?!
Junhong sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej chustkę. Złapał Cię za ręce i zaczął je wiązać.
- Z-zostaw mnie! - krzyknęłaś. - To boli!
Zelo nie odzywał się do Ciebie, tylko jeszcze mocniej ścisnął wiązanie.
- Ej! Mówię do Ciebie pabo! - powiedziałaś i podniosłaś ręce z zamiarem uderzenia go.
- Mam Ci zatkać buzię? - spytał wściekły i złapał Twoje ręce.
Patrzyłaś na niego przerażona. Jeszcze nigdy nie widziałaś go takiego. Był wściekły i okazywał to każdym gestem.
Zelo usiadł przed Tobą i bacznie Cię obserwował.
- Dlaczego? - spytał po chwili.
- Przecież dobrze wiesz, dlaczego... - powiedziałaś i spuściłaś wzrok.
- Nie wiem. - odparł poważnie.
Błagam, nie każ mi tego mówić... To za bardzo boli.
- Odpowiedz...
- Czy Ty tego nie widzisz?! - spytałaś poirytowana.
Nie mogłaś już wytrzymać.
- Musiałam to zrobić! Nie mogłam pozwolić, byś zniszczył karierę!
- I to uważasz za powód nie odzywania się do mnie?! - wydarł się na Ciebie zirytowany.
Do Twoich oczu napłynęły łzy.
- Wiesz jak bolało, kiedy dziewczyna którą kocham mnie olewała? - spytał łagodniej.
- Przepraszam... Chciałam dobrze... - wyszeptałaś i rozpłakałaś się. - Bałam się, ze stracisz pracę, to co kochasz.
- Myślisz, że moja praca jest ważniejsza od Ciebie? - spytał z pretensją w głosie.
- Kochasz to! Nie chciałam, żebyś ją stracił.
- Ciebie też kocham i prawie Cię straciłem! Żadna praca nie jest Ciebie warta!
Po tych słowach rozpłakałaś się na dobre.
- Przepraszam, nie chciałem na Ciebie tak krzyczeć... - powiedział i objął Cię.
- Ja na prawdę chciałam dobrze...
- Wiem... Przepraszam.
Junhong sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej chustkę. Złapał Cię za ręce i zaczął je wiązać.
- Z-zostaw mnie! - krzyknęłaś. - To boli!
Zelo nie odzywał się do Ciebie, tylko jeszcze mocniej ścisnął wiązanie.
- Ej! Mówię do Ciebie pabo! - powiedziałaś i podniosłaś ręce z zamiarem uderzenia go.
- Mam Ci zatkać buzię? - spytał wściekły i złapał Twoje ręce.
Patrzyłaś na niego przerażona. Jeszcze nigdy nie widziałaś go takiego. Był wściekły i okazywał to każdym gestem.
Zelo usiadł przed Tobą i bacznie Cię obserwował.
- Dlaczego? - spytał po chwili.
- Przecież dobrze wiesz, dlaczego... - powiedziałaś i spuściłaś wzrok.
- Nie wiem. - odparł poważnie.
Błagam, nie każ mi tego mówić... To za bardzo boli.
- Odpowiedz...
- Czy Ty tego nie widzisz?! - spytałaś poirytowana.
Nie mogłaś już wytrzymać.
- Musiałam to zrobić! Nie mogłam pozwolić, byś zniszczył karierę!
- I to uważasz za powód nie odzywania się do mnie?! - wydarł się na Ciebie zirytowany.
Do Twoich oczu napłynęły łzy.
- Wiesz jak bolało, kiedy dziewczyna którą kocham mnie olewała? - spytał łagodniej.
- Przepraszam... Chciałam dobrze... - wyszeptałaś i rozpłakałaś się. - Bałam się, ze stracisz pracę, to co kochasz.
- Myślisz, że moja praca jest ważniejsza od Ciebie? - spytał z pretensją w głosie.
- Kochasz to! Nie chciałam, żebyś ją stracił.
- Ciebie też kocham i prawie Cię straciłem! Żadna praca nie jest Ciebie warta!
Po tych słowach rozpłakałaś się na dobre.
- Przepraszam, nie chciałem na Ciebie tak krzyczeć... - powiedział i objął Cię.
- Ja na prawdę chciałam dobrze...
- Wiem... Przepraszam.
Ostrożnie podniosłaś
głowę i spojrzałaś na niego. Junhong ostrożnie otarł łzy z Twoich policzków.
-
Gdy się do mnie nie odzywałaś, myślałem że umrę. Odchodziłem od zmysłów i
martwiłem się o Ciebie.
- Czemu o nas
powiedziałeś? – spytałaś cicho.
-
Bo chcę być z Tobą na zawsze… - wyszeptał i złożył delikatny pocałunek na
Twoich ustach.
- A
wytwórnia?
-
Nie obchodzi mnie, co zrobią. Ja nie mam zamiaru z Ciebie zrezygnować i oni o
tym dobrze wiedzą.
Nic nie
odpowiedziałaś. Nie byłaś pewna, czy Zelo powinien tak ryzykować.
-
Proszę… - szepnął.
Spojrzałaś na
niego i pokiwałaś lekko głową. Jeżeli on był w stanie podjąć takie ryzyko, Ty
też.
Chłopak
uśmiechnął się szeroko i wpił się w Twoje usta.
- Ym… Oppa? –
wyszeptałaś pomiędzy pocałunkami.
-
Ne?
- Rozwiążesz
mnie?
-
Przepraszam, zapomniałem! – powiedział wystraszony i zaczął rozwiązywać
supły.
Byłaś teraz naprawdę
szczęśliwa. Wiedziałaś, że spotka was wiele nieprzyjemności, ale byłaś w stanie je
znieść. Zniesiesz wszystko, dopóki on będzie z Tobą.
__
No i druga część Zelo! ;D Myślę, że się spodobało. Szczególnie Izie ♥
Jeśli nie czytaliście pierwszej części, to mogliście nie zrozumieć o co chodzi. Tutaj odsyłam do pierwszej części ;3
Tak bardzo męski Zelo. Nie wiem czemu, ale jakoś tak wyszło. Wściekły, zazdrosny Żelek xD
Myśleliście, że zrobię romans z Bangiem?! Bo, gdy ja czytałam całość, aż się zdziwiłam, że tam jest taka dwuznaczna scena xD
I tak wiem, że on ma 17 lat. Tak wiem, że za młody na taki skandal. Ale.. Chciałam skandal w tym scenariuszu. I myślę, że dobrze wyszło ;3
Isjwnejxjzjsbsvzjzjs. Zelo taki niegrzeczny. Jsjsnsxjsnsbsjzjakakwodm. Nie powiem co pomyślałam jak on zaciągnal ją od banga. Sksndjzjdkdsksksnajwjej. To jest koniec mojego jakże kreatywnego komentarza
OdpowiedzUsuńOmona, świetny ;3 Izie na banG się spodoba (^_^) Eonnie, tak w dwóch słowach to napisałaś cudeńko.
OdpowiedzUsuńZazdrosny Zelo - this is it XD serio myślałam, że będzie romansik z Bangiem, ale cóż XD nie można mieć wszystkiego jak to mówią XD
Weny ;3
PS. Iza napewno rozpacza, że nie mogła przeczytać od razu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńYay! Myślałam, że jak Zelo ją, tzn. mnie, no główną bohaterkę związał to będzie scena wersja hard xD No ale fakt on jest jeszcze młody na takie rzeczy xD
OdpowiedzUsuńUnni to jest boskie <3
weny ;* / Justyna :3
P.S. Blogger mi nie działa >.<
Omona, jakie cudo ^•^ ten scenariusz jest genialny! Agresywny Zelo, omo, nawet nie wiesz, co mi tam sie w glowie dzialo XD
OdpowiedzUsuńDziekuję za ten scenariusz, jest cudowny i oczywiście nie mogę doczekać się kolejnych!
HWAITING! ^-^
No scenariusz super, jak zawsze :3
OdpowiedzUsuńI fajnie mi się to czytało wczoraj w parku, na twoim telefonie xDD
<3
Napiszesz cos o Jaehyo?Plose
OdpowiedzUsuń