20 listopada 2013

B.A.P (Daehyun) - Gdy mówi Ci prawdę


Twoim przyjacielem z dzieciństwa był Daehyun. Zawsze spędzaliście ze sobą dużo czasu. Nawet wtedy, gdy Daehyun zadebiutował z zespole. Potrafił znaleźć dla Ciebie czas, mimo treningów i występów.
Byłaś w nim zakochana. Zaczarował Cię swoją osobą. Dobrze się przy nim czułaś. Nie musiałaś się o nic martwić, póki on był przy tobie.
Ostatnio Daehyun nie miał tyle czasu dla Ciebie, jak ostatnio.
Nie pytałaś czy coś się stało. Domyślałaś się, że to praca.
Dowiedziałaś się z gazet, dlaczego Daehyun poświęcał Ci mniej uwagi. Znalazł sobie dziewczynę.
Na początku akceptowałaś jego związek i życzyłaś jak najlepiej. Widziałaś ile to dla niego znaczy. Jednak z czasem, nie mogłaś już znieść zdjęć Daehyuna w gazetach ze swoją dziewczyną.
W końcu widziałaś się z nim mniej niż trzy razy w miesiącu.
Miałaś dość wszystkiego. Musiałaś się po prostu napić, żeby utopić smutki. Może i wyglądałaś na twardą, ale w środku byłaś naprawdę wrażliwą osobą.
Była sobotni wieczór, a Ty poszłaś do jednego z pobliskich barów. Nie lubiłaś tego typu miejsc.
Zamówiłaś drinka. Następnie drugiego, prosząc barmana o coraz mocniejsze drinki. Nawet nie wiedziałaś, ile już wypiłaś.
Coś Tobą pokierowało. Zadzwoniłaś do Daehyuna.
- Yoboseo? – usłyszałaś.
- Jesteś idiotą, wiesz oppa?
- ___? – zapytał zdziwiony.
- Tak dobrze myślisz… A co, oczekiwałeś kogoś innego? – spytałaś ironicznie.
- Jesteś pijana? – zapytał spokojnie.
- Nie jestem…
- Gdzie jesteś?
- Nie powiem Ci. – zaśmiałaś się.
- Przyjadę po Ciebie. – dodał.
- Hm… No dobra…
Powiedziałaś, w jakim barze jesteś.
Usłyszałaś w słuchawce kobiecy głos. Momentalnie zachciało Ci się płakać.
- Nie chcę Cię widzieć. Nie przyjeżdżaj.
- Mwoh?
- Zostań sobie z Twoją dziewczyną. Przecież ja się nie liczę.
- ___ co Ty mówisz? Przecież wiesz…
Pociągnęłaś nosem i otarłaś łzy z policzków.
- ___ Ty płaczesz? – spytał zdezorientowany.
- A co, mam skakać ze szczęścia?
- Ale…
- Myślisz, że co, jestem szczęśliwa? – przerwałaś mu. – Jesteś okropny! Dlaczego Ty mi to robisz?! Robisz to specjalnie?
- ___! – krzyknął wystraszony. – O czym Ty mówisz?!
- Rozkochałeś mnie w sobie i znalazłeś jakąś dziewczynę! Dlaczego… Dlaczego ja?
Próbowałaś się uspokoić, ale nie potrafiłaś.
- Aż tak mnie nienawidzisz oppa? – spytałaś cicho i się rozłączyłaś.
Rozpłakałaś się na dobre. Nawet nie wiesz co Cię podkusiło, żeby zadzwonić do Daehyuna. Może to wina alkoholu. Na pewno, gdybyś nie była pijana, nigdy byś nie zrobiła czegoś takiego…
Gdy się trochę uspokoiłaś, postanowiłaś wrócić do domu.
Wydawało Ci się, że szłaś strasznie długo.
- ___! – usłyszałaś głos Daehyuna.
Odwróciłaś się szybko, tracąc prawie równowagę. Zobaczyłaś go zdyszanego.
- ___... – powiedział spokojnie.
Nie chciałaś z nim teraz rozmawiać. Nie po tym, co powiedziałaś.
Cofnęłaś się parę kroków w tył i puściłaś się biegiem.
Daehyun Cię wołał, lecz Ty nie zwracałaś na niego uwagi. Tylko biegłaś przed siebie.
Nawet nie wiesz, kiedy znalazłaś się na pasach.
- ___ uważaj! – usłyszałaś przerażony głos Daehyuna.
Odwróciłaś się i zobaczyłaś auto jadące w Twoją stronę.
Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś bardzo jasne światło. Głowa strasznie Cię bolała.
Zorientowałaś się, że jesteś w szpitalu. Już pamiętasz… Potrąciło Cię auto, kiedy uciekałaś przed Daehyunem.
Spróbowałaś się podnieść.
- Nie wstawaj. – usłyszałaś spokojny głos pielęgniarki, która weszła do pokoju.
Podała Ci leki i sprawdziła czy wszystko w porządku.
- Przepraszam, ile już tu leżę?
- Miesiąc.
- Jak to? – spytałaś zdziwiona.
- Byłaś w śpiączce. Na szczęście już się obudziłaś. – odpowiedziała. – Pójdę po doktora, żeby Cię zbadał. – dodała z uśmiechem i zniknęła za drzwiami.
- Dzień dobry. – usłyszałaś znajomy głos.
- Dzień dobry. – odpowiedziała pielęgniarka. – Przyszedł pan w samą porę, właśnie się obudziła.
Po chwili zobaczyłaś Daehyuna w drzwiach. Tego się najbardziej obawiałaś.
- Cześć.
Nic nie odpowiedziałaś, tylko popatrzałaś w okno.
Nie wiedziałaś, jak się zachować. Ostatnie co pamiętasz, to moment kiedy  przed nim uciekałaś. Do tego co mu powiedziałaś…
- Jak się czujesz? – spytał, jak gdyby nic.
- Dobrze.
Przez chwilę żadne z was nic nie mówiło. Miałaś wrażenie, że to trwa wieczność.
- Przepraszam… - powiedziałaś cicho. – Ja nie wiem, dlaczego to zrobiłam…
Spojrzał na Ciebie tymi swoimi łagodnymi oczami.
Momentalnie zachciało Ci się płakać.
Kompletnie nie wiedziałaś, jak się zachować.
- Nie przepraszaj ___. – powiedział po chwili uśmiechnięty. – Ale to Ty mnie rozkochałaś w sobie.
- Co? – spytałaś zaskoczona.
Daehyun wziął krzesło i usiadł koło łóżka, na którym leżałaś.
- Dobrze słyszałaś. Jestem w Tobie zakochany. – powiedział i otarł Ci policzek.
- Nie żartuj tak. – powiedziałaś i odsunęłaś jego rękę.
- Nie żartuję.
Ciągle był uśmiechnięty.
- Byłem w Tobie zakochany już jakiś czas. Nie potrafiłem Ci tego powiedzieć. Bałem się, że Cię stracę. Gdyby nie Twój telefon, nie odważyłbym się tego powiedzieć.
- Ale Ty…
- Chodziłem z nią tylko, żeby zapomnieć o tym, co do Ciebie czuję. – przerwał Ci, wiedząc co chcesz powiedzieć. - Ale o Tobie nie da się tak zapomnieć. – dodał chwytając Cię za rękę.
Kompletnie się tego nie spodziewałaś. Byłaś lekko speszona jego otwartością. Spuściłaś wzrok.
- ___ powiesz mi, co do mnie czujesz? – powiedział łapiąc Cię za podbródek zmuszając, żebyś na niego spojrzała.
- Przecież wiesz. – powiedziałaś, powodując wielki uśmiech na twarzy chłopaka. 




___ 
Hejka kochani~ Scenariusz wyszedł tak trochę z mojego obecnego nastroju (jak nie bardzo xd) Ale myślę, że się spodoba ;3 Pierwszym tytułem scenariusza było : Gdy on jest tępym pabo i przez niego Cię pierdolnął samochód. Ale znienawidzilibyście mnie gdybym to tak nazwała xD
Strasznie chciałam podziękować Blacky i Izie Zeluś. Jesteście kochane ♥ Naprawdę miło mi było jak mnie tak broniłyście, bo w ogóle się nie znamy ♥♥Dżasta! Wiesz, że Cię kocham? ;* xD

9 komentarzy:

  1. Omo, super scenariusz! Daeś, serio?! Jesteś fajny, przystojny i w ogóle prefekcyjny, każda by cię zechciała! ^_^ Ale ten pierwszy tytuł też byłby super XD
    Nie dziękuj, bo przez tą kłótnię czuję się jak skończona idiotka ;_; Mianhe, znowu.
    Też jesteś kochana ;* Ty i Twoje scenariusze!
    Oczywiście czekam na kolejny!
    HWAITING! ^3^

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny (^_^) omo, Daeś... Kurczę, jesteś wspaniała (^_^) pomysł i wykonanie przednie :3 pierwszy tytuł był super, uwielbiam dosadne tytuły XD
    Nie ma za co, właściwie to przepraszam, bo się czujęnjak zadymiara, którą jestem... Mianhe. To Ty jesteś kochana :*
    Weny ^3^

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tytuł best ever, mogłaś taki dać. Wiesz, że jesteś cudowna? Zapewne teraz już wiesz. Kocham cię, po prostu cię kocham. Ostatni gif sprawia, że robię tak samo. Co do scenariusza nic dodać nic ująć, cudny jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. Gify na końcu - idę się rozpłynąć ^o^

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo jakie to słodkie *...* Teraz to mogę siedzieć i się jarać tym scenariuszem :D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też cie kocham Unni ;*
    Co do scenariusza cudo *-*
    Aaa właśnie Izo Żeluś i Blacky nie przejmujcie się tą małą kłótnią przecież każdego mogą ponieść emocje ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha xD Pierwszy tytuł najlepszy <3
    Tak to czytam i się zastanawiam ile ja już takich schematówek przeczytałam XDD
    Nie mówię że to źle, ja uwielbiam schematówki XD <3
    Czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejciu *.*
    Świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy6:47 PM

    Jejciu ;3 Jakie to fajne. Nie dość, że trochę dramatyczne to i końcówka przeurocza ^_^ Więcej takich ♥

    OdpowiedzUsuń