9 maja 2013

Teen Top (L.Joe) - Gdy spotykasz go w parku





Właśnie byłaś na spacerze w parku ze swoimi psami. Przychodziłaś tu codziennie, odkąd je miałaś. Lubiłaś tutaj być. Tu mogłaś swobodnie pomyśleć o wszystkim, a Szura i Nuka się wyszaleć.
Usiadłaś na swojej ulubionej ławce i odpięłaś smycz. O dziwo Twoim pupilom nie chciało się szaleć, jak to miały w zwyczaju. Spokojnie siedziały koło Twojej nogi.
- Co wy takie spokojne? – spytałaś i pogłaskałaś je po głowie.
Nagle coś w krzakach przed wami się poruszyło. Szura i Nuka się zerwały i pobiegły w stronę krzaków.
- Szura, Nuka nie! – krzyknęłaś i pobiegłaś za psami.
Usłyszałaś śmiech. Weszłaś za krzaki i zobaczyłaś chłopaka siedzącego na trawie na, którego skakały Twoje psy. Od razu rozpoznałaś L.Joe.
- Przestańcie. – powiedziałaś po czym podeszłaś do psów i odciągnęłaś je od niego. – M…Mianhe.
- Nic nie szkodzi. – powiedział uśmiechnięty. – Jak się wabią?
- Szura. – pokazałaś na jednego. – A to jest Nuka.
- Są piękne.
- Dzięki. – powiedziałaś i skierowałaś się w stronę ławki. – Idziemy. – dodałaś widząc, że Twoje psy nadal były koło chłopaka.
- Chhakama… Gdzie idziesz? – spytał.
- Na spacer. – powiedziałaś nieśmiało.
- Mogę się dołączyć? – spytał i wstał z ziemi.
- Jasne.
- Jestem Lee Byung Hun, ale mówią do mnie L.Joe. – powiedział wyciągając do Ciebie rękę.
- ___. – odparłaś i podałaś mu ją.
- Miło mi cię poznać ___. – uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Mnie również.
Spacerowaliście po parku rozmawiając na wszystkie tematy, jakie przyszły wam do głowy. Bawiliście się ze zwierzakami.  Miło spędzaliście razem czas. Nawet zapomniałaś, że jesteś z gwiazdą. Czułaś jakbyś znała go
od dawna.
Wreszcie usiedliście na ławce zmęczeni. Zabawa z psami was wykończyła.
-Łoo… Jesteśmy już tutaj z cztery godziny. – powiedziałaś zerkając na zegarek.
- Chincha? – spytał z niedowierzaniem.
- Yhym, strasznie szybko to zleciało.
- Bardzo. – powiedział smutny. – Będę musiał już iść.
- Ja też. – powiedziałaś i oboje wstaliście z ławki.
- Będziesz tutaj jutro o 17? – spytał
- Tak. – odpowiedziałaś z uśmiechem.
Przytulił Cię na pożegnanie. Tego to się nie spodziewałaś. Mimowolnie spaliłaś buraka
- Dzięki za udawanie, że mnie nie znasz – szepnął Ci do ucha i pocałował w policzek.
- Do zobaczenia ___.
Po tych słowach opadłaś na ławkę. Tego się nie spodziewałaś… Nie dość, że spotkałaś swojego idola i spędziłaś z nim czas, to on jeszcze pocałował Cię w policzek i chciał się znowu spotkać… Nie mogłaś w to uwierzyć… L.Joe z Teen Top...




______
Tak oto przeczytaliście moje drugie opowiadanie ;)

2 komentarze:

  1. Anonimowy10:14 PM

    Super *_* Strasznie mi się podobają te dwa scenariusze ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz dziękuje ^_^

    OdpowiedzUsuń