Twoim przyjacielem z dzieciństwa był
Daehyun. Zawsze spędzaliście ze sobą dużo czasu. Nawet wtedy, gdy Daehyun
zadebiutował z zespole. Potrafił znaleźć dla Ciebie czas, mimo treningów i
występów.
Byłaś w nim zakochana. Zaczarował Cię
swoją osobą. Dobrze się przy nim czułaś. Nie musiałaś się o nic martwić, póki
on był przy tobie.
Ostatnio Daehyun nie miał tyle czasu
dla Ciebie, jak ostatnio.
Nie pytałaś czy coś się stało.
Domyślałaś się, że to praca.
Dowiedziałaś się z gazet, dlaczego
Daehyun poświęcał Ci mniej uwagi. Znalazł sobie dziewczynę.
Na początku akceptowałaś jego związek
i życzyłaś jak najlepiej. Widziałaś ile to dla niego znaczy. Jednak z czasem,
nie mogłaś już znieść zdjęć Daehyuna w gazetach ze swoją dziewczyną.
W końcu widziałaś się z nim mniej niż
trzy razy w miesiącu.
Miałaś dość wszystkiego. Musiałaś się
po prostu napić, żeby utopić smutki. Może i wyglądałaś na twardą, ale w środku
byłaś naprawdę wrażliwą osobą.
Była sobotni wieczór, a Ty poszłaś do
jednego z pobliskich barów. Nie lubiłaś tego typu miejsc.
Zamówiłaś drinka. Następnie drugiego,
prosząc barmana o coraz mocniejsze drinki. Nawet nie wiedziałaś, ile już
wypiłaś.
Coś Tobą pokierowało. Zadzwoniłaś do Daehyuna.
- Yoboseo? – usłyszałaś.
- Jesteś idiotą, wiesz oppa?
- ___? – zapytał zdziwiony.
- Tak dobrze myślisz… A co,
oczekiwałeś kogoś innego? – spytałaś ironicznie.